Europa i Daleki Wschód pod jednym dachem

- Japończycy traktują Muzeum Manggha jako miejsce japońskie, choć w sensie formalnym od początku była to polska instytucja popularyzująca kulturę Japonii. Kiedy została ogłoszona idea rozszerzenia naszej działalności, Japończycy obawiali się, że ich kultura straci na znaczeniu wobec innych kultur Dalekiego Wschodu - mówi Bogna Dziechciaruk-Maj, dyrektor Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.

Z drugiej strony instytucja japońska z nazwy może budzić niepokój u przedstawicieli różnych państw, którzy w czerwcu br. nie zdecydowali się uczestniczyć w otwarciu nowej galerii. Czekają zapewne na rozwój sytuacji, żeby rozpocząć współpracę. Jest to typowa postawa dla kultur wschodnich, zwłaszcza Chińczycy taki sposób myślenia mają wpisany w tradycję.

- Dla nich czas nie gra roli, a my na szczęście nie jesteśmy uzależnieni od kontaktów z ambasadami - opisuje Bogna Dziechciaruk-Maj. Wyjątek stanowi wieloletnia i bardzo dobra współpraca z Ambasadą Japonii w Polsce. Znaczącym gestem był udział ambasadora Makoto Yamanaki w otwarciu nowego gmachu.

Tymi przeszkodami nie przejmował się Andrzej Wajda, pomysłodawca Galerii Europa - Daleki Wschód, a zarazem autor jej nazwy. - Podobnie jak nasz fundator jesteśmy przekonani, że nie ma konfliktu w relacjach pomiędzy kulturami Dalekiego Wschodu, które w Muzeum Manggha i przestrzeni Galerii Europa - Daleki Wschód mogą się swobodnie spotykać - mówi Bogna Dziechciaruk-Maj.